 |
STRADUNIA
Nasza wieś... Wasz Świat !!!
|
UWAGA! kto dorastał w latach osiemdziesiątych ... |
Autor |
Wiadomość |
km
administrator
Wiek: 45 Dołączył: 23 Lis 2005 Posty: 888 Skąd: Stradunia
Poziom: 26
|
Wysłany: Pią 22 Lut, 2008 17:18 UWAGA! kto dorastał w latach osiemdziesiątych ...
|
|
|
Dzięki Piotrek za przesłanie mi tego tekstu!!!
Dorastaliście w latach
osiemdziesiątych lub dziewięćdziesiątych...???
Jak udało się wam przeżyć???!!!
Samochody nie miały
pasów bezpieczeństwa,
ani zagłówków,
no i żadnych airbagów!!!
Na tylnym siedzeniu było wesoło,
a nie niebezpiecznie.
Łóżeczka i zabawki były kolorowe
i z pewnością polakierowane
lakierami ołowiowymi
lub innym śmiertelnie groźnym proszkiem.
Niebezpieczne były puszki,
drzwi samochodów.
Butelki od lekarstw i środków czyszczących
nie były zabezpieczone.
Można było jeździć na rowerze bez kasku.
A ci, którzy mieszkali
w pobliżu szosy na wzgórzu
ustanawiali na rowerach rekordy prędkości,
stwierdzając w połowie drogi,
że rower z hamulcem
był dla rodziców chyba za drogi...
.... Ale po nabraniu pewnej wprawy
i kilku wypadkach...
panowaliśmy i nad tym (przeważnie)!
Szkoła trwała do południa,
a obiad jadło się w domu.
Niektórzy nie byli dobrzy w budzie
i czasami musieli powtarzać rok.
Nikogo nie wysyłano do psychologa.
Nikt nie był hiperaktywny
ani dysklektykiem.
Po prostu powtarzał rok
i to była jego szansa.
Wodę piło się z węża ogrodowego
lub innych źródeł,
a nie za sterylnych butelek PET.
Wcinaliśmy słodycze i pączki,
piliśmy oranżadę z prawdziwym cukrem
i nie mieliśmy problemów z nadwagą,
bo ciągle byliśmy na dworze i byliśmy aktywni.
Piliśmy całą paczką oranżadę z jednej butli
i nikt z tego powodu nie umarł.
Nie mieliśmy Playstations,
Nintendo 64,
X-Boxes,
gier wideo,
99 kanałów w TV,
DVD i wideo,
Dolby Surround,
komórek,
komputerów
ani chatroom’ów w Internecie...
... lecz przyjaciół !
Mogliśmy wpadać do kolegów
pieszo lub na rowerze,
zapukać i zabrać ich na podwórko
lub bawić się u nich,
nie zastanawiając się, czy to wypada.
Można się było bawić do upojenia,
pod warunkiem powrotu do domu przed nocą.
Nie było komórek...
I nikt nie wiedział gdzie jesteśmy i co robimy!!!
Nieprawdopodobne!!!
Tam na zewnątrz, w tym okrutnym świecie!!!
Całkiem bez opieki!
Jak to było możliwe?
Graliśmy w piłę na jedną bramę,
a jeśli kogoś nie wybrano do drużyny,
to się wypłakał i już.
Nie był to koniec świata ani trauma.
Mieliśmy poobcierane kolana i łokcie,
złamane kości, czasem wybite zęby,
ale nigdy, NIGDY,
nie podawano nikogo z tego powodu do sądu!
NIKT nie był winien, tylko MY SAMI.
Nie baliśmy się
deszczu, śniegu ani mrozu.
Nikt nie miał alergii
na kurz, trawę ani na krowie mleko.
Mieliśmy wolność i wolny czas,
klęski, sukcesy i zadania.
I uczyliśmy się dawać sobie radę!
Pytanie za 100 punktów brzmi:
Jak udało się nam przeżyć???
A przede wszystkim:
Jak mogliśmy rozwijać naszą osobowość???
Pewnie,
można powiedzieć,
że żyliśmy w nudzie, ale...
...przecież byliśmy szczęśliwi !!!
Czyż nie ?
Miłego dnia! |
|
|
|
 |
gmatek
medal za tyle postów!

Wiek: 31 Dołączył: 22 Mar 2007 Posty: 167
Poziom: 11
|
Wysłany: Pią 22 Lut, 2008 21:59
|
|
|
Chociaz urodzilem sie w 1992 roku, to i tak niewiem jak bylo to kiedys bo bylem za maly. To co pisze wyzej daje mi do zrozumienia ze ci ludzie wyszli na pozadnych obywateli, a nie jak jest teraz zaufasz swojemu najlepszemu koledze, a jak przyjdzie co to czego to cie zostawi na pastwe losu, odwruci sie plecami. Byla tez inna dyscyplina do mamy i taty. Rodzice powiedzeli tak to tak musialo byc, o tej godzinie w domu i koniec, Jak cie nie bylo to dostales takie rzezy ze 3 dni na stolku nieusiedziols. Tata miol pas w rynku to juz zes cis na wierch, a teraz dzieci na wlasnych rodzicow zdolaja sie podniesc reka. Mi rodzice zawsze powtarzaja te slowa : " Nie bedziesz sluchol Ojca, Matkie, to bedziesz sluchol psie skury !!!" |
|
|
|
 |
czapelka
nasz stały użytkownik

Wiek: 53 Dołączył: 23 Lis 2005 Posty: 80
Poziom: 7
|
Wysłany: Sob 23 Lut, 2008 02:21
|
|
|
Krzyś - tekst świetny No i fajnego masz avatara |
|
|
|
 |
Robxxerto [Usunięty]
Poziom: 15
|
Wysłany: Pon 25 Lut, 2008 12:49
|
|
|
Co prawda to prawda dzisiejszy świat nijak nie może się równac do tego z przed kilkunastu lat szkoda że nie może byc tak jak dawniwj, moze swiat byłby wtedy leprzy> |
|
|
|
 |
kowal307 [Usunięty]
Poziom: 15
|
Wysłany: Wto 01 Kwi, 2008 10:35
|
|
|
Co prawda to prawda my za bajtla niczygo se nie musieli se obawiac jak my rano z chalupy wybzli tak popolejdniu nazolt na obiolt i zas na dworek se grac do samygo wieczoru. Grali my w bala w szukanygo w gonianygo i inny super gry. To byly czasy a tera dzieci juz z komorkoma se lazo pozond przed komputerym siedzom a nic na dworze jo tam tyg nie rozumia. W zima tyz bylo super calo banda dzieci na gorce zjyzdzala na sankach abo jakis gospodorz zrobiol kuli i tak tyz cali mokrzi i zmazniynci my siedzieli na dworze i se dobrze bawiyli.Ter to juz zaniklo bo nawet zimy niy ma ale jeszcze polra lat wstecz dzieci umialy se pozondnie zabawic a ter to tyn cali swia juz je poskolkani i niewiwdomo co robic.
Pozdrawiam |
|
|
|
 |
Kalam [Usunięty]
Poziom: 15
|
Wysłany: Nie 22 Cze, 2008 15:26
|
|
|
No po tym wstepniaku wzielo mnie na sentymenty. To byly dobre czasy i jednego jestem pewien nie zaluje niczego z tamtych lat, pamietam dobrze ze ciagle dostawalem kary za to ze ciagle uciekalem z domu zeby isc poszalec gdzies na wsi i moze jakby je wszystkie z sumowac to jeszcze do tej pory powinienem miec areszt domowy. A teraz w czasach komputeryzacji i tekewizji mlodzi ludzie nie maja czasu zeby sie spotykac bo wola siedziec przed telewizorem albo caly dzien grac. Pozniej taki wyjdze troche na swieze powietrze to go alergie jakies mecza, jest ciagle chory i itd. itp mowiac krotko nie sa zahartowani a nasze spoleczenstwo robi sie miekkie jak zgnile owoce.
Pozdrawiam!!! |
|
|
|
 |
|
|